Ogrzewanie kondensacyjne

Ogrzewanie kondensacyjne

Krople rosy i energia wyzwalana w kotle, ogrzewającym budynek oraz wodę użytkową, mają wspólną cechę. To kondensacja – zjawisko przemiany pary wodnej w wodę. Dzięki odzyskiwaniu dodatkowej energii cieplnej, powstałej w wyniku skraplania pary wchodzącej w skład spalin, kotły kondensacyjne przewyższają pod względem sprawności konwencjonalne urządzenia grzewcze.

Wytworzona w tradycyjnych kotłach para wodna uchodzi przez komin, a wraz z nią część energii, którą można byłoby wykorzystać do ogrzewania domu. Nie godząc się na stratę ciepła, producenci wykorzystali zjawisko skraplania w technice grzewczej, konstruując w latach 80. ubiegłego wieku pierwsze kotły kondensacyjne.

Nowoczesne urządzenia kondensacyjne różnią się od swoich poprzedników wzorniczo i technologicznie, ale wykorzystują taką samą zasadę działania – schładzanie spalin na powierzchniach grzewczych wymiennika, wykonanego ze stopu aluminiowo-krzemowego lub stali nierdzewnej. Prowadzi to do skroplenia pary wodnej i wydzielenia się dodatkowego ciepła. Klucz stanowi budowa wymiennika ciepła. W kotłach kondensacyjnych ma on większą powierzchnię niż w urządzeniach tradycyjnych i pozwala schłodzić spaliny do temperatury niższej niż temperatura kondensacji pary wodnej. Para wodna skrapla się i oddaje ciepło kondensacji, które przekazywane jest następnie wodzie grzewczej. Proces ten podwyższa wydajność kotłów o 11–13%, a mniejsze zużycie paliwa to zaoszczędzone pieniądze i niższa emisja substancji zanieczyszczających środowisko.

Z grzejnikami czy pod podłogą?

Technikę kondensacyjną można stosować z instalacją grzejnikową oraz płaszczyznowo – podłogową lub ścienną. W obu przypadkach inwestycja w kocioł kondensacyjny przyniesie konsumentowi oszczędności eksploatacyjne.

– Zazwyczaj kocioł kondensacyjny osiąga nieco wyższą sprawność w połączeniu z instalacją płaszczyznową niż z grzejnikami, z powodu zdecydowanie niższej temperatury zasilania układu grzewczego – tłumaczy Waldemar Matuszyński, menadżer produktu w firmie De Dietrich. – Planując system grzewczy, warto też rozważyć mariaż kotła kondensacyjnego z systemem solarnym, wspierającym przygotowanie ciepłej wody użytkowej.

Aby uzyskać optymalną wydajność kotła, najlepiej wybrać wersję wyposażoną w system regulacji pogodowej, który automatycznie dostosowuje temperaturę wody w instalacji grzewczej do warunków atmosferycznych. W czasie ochłodzenia ciepło w budynku utrzymuje się na ustalonym przez użytkownika poziomie. Kiedy słupek rtęci w termometrze zaczyna rosnąć, samoczynnie spada temperatura wody grzewczej, a kocioł zużywa mniej paliwa. Mechanizm regulacji pogodowej wyposażony jest w sensor temperatury montowany na zewnątrz budynku oraz – opcjonalnie – w sterowniki zainstalowane w wybranych pomieszczeniach, które uwzględniają pomiar zaprogramowanej temperatury wewnątrz budynku.

Promyk słońca

Planując montaż systemu solarnego, zwróćmy uwagę na wybór odpowiedniego modelu kotła kondensacyjnego, a przy zakładaniu instalacji elektrycznej zaplanujmy, w jaki sposób urządzenie będzie współpracowało z kolektorami słonecznymi. Na rynku dostępne są kotły kondensacyjne z funkcją „inteligentnej” współpracy z kolektorami słonecznymi. Pozwalają one uzyskać spore oszczędności – do 15% w odniesieniu do podgrzewania wody i do 5% w przypadku centralnego ogrzewania. Aby osiągnąć wydajną pracę kotła i systemu solarnego, trzeba poprowadzić dodatkowy przewód łączący regulator solarny z regulatorem kotła.

– Popularność takich układów skojarzonych stale rośnie, co spowodowane jest zwiększającą się popularnością systemów solarnych – twierdzi Edmund Słupek, menadżer produktu w dziale termotechniki firmy Junkers. – W naszej strefie klimatycznej stosowanie kolektorów słonecznych do celów ogrzewania jest nieekonomiczne, a więc znakomita większość układów solarnych współpracuje z kotłami grzewczymi. Oprócz typowych rozwiązań dla c.w.u., układy tego typu stosowane są do podgrzewania wody basenowej.

Spalanie okiełznane

Zamknięta komora spalania to kolejna zaleta kotła kondensacyjnego. Urządzenie pobiera powietrze bezpośrednio z zewnątrz budynku lub z szachtu kominowego i można je bezpiecznie ulokować w dowolnym pomieszczeniu – nie trzeba martwić się o doprowadzenie wentylacji nawiewnej. Staje się to szczególnie ważne, gdy kocioł znajduje się w łazience – unikamy w ten sposób jej wychładzania. Zamknięta komora spalania zapobiega też ryzyku wydostawania się trujących spalin z kotła.

W odróżnieniu od tradycyjnych urządzeń, kotły kondensacyjne nie pobierają powietrza do spalania gazu z pomieszczenia, bo jest ono zasysane z zewnątrz koncentrycznym przewodem powietrzno-spalinowym, odprowadzającym jednocześnie spaliny z kotła. Użytkownicy docenią to szczególnie zimą, gdyż przepływ zimnego powietrza przez kuchnię lub łazienkę będzie wyeliminowany. Nie bez znaczenia jest również to, że  nowoczesne kotły kondensacyjne pracują bardzo cicho, wytwarzając hałas na poziomie 38–40 dB, a dla tradycyjnego kotła wartość ta wynosi 55 dB.

Przygotowując instalację grzewczą opartą na technice kondensacyjnej, należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Rury odprowadzające spaliny z kotła muszą być odporne na korozję. Najlepiej, jeśli są wykonane z polipropylenu, ze stali kwasoodpornej lub ceramiki. Wyprowadzenie instalacji przez dach podlega normom odnoszącym się do kominów. W domach jednorodzinnych, jeśli moc urządzenia nie przekracza 21 kW, rury można też przeprowadzić przez ścianę zewnętrzną.

 

Autor: Karol Usakiewicz

Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *