W malowniczej okolicy, w samym centrum Kaszub, znajduje się oaza prawdziwego relaksu. W miejscu zwanym Doliną Łosi powstał drewniany dom, otoczony gęstwiną drzew i soczyście zielonymi łąkami. Codziennym kompanem domostwa jest niewielkie jeziorko, a mieszkańcy domu i otaczająca ich przyroda, w miarę upływającego czasu, żyją w coraz pełniejszej symbiozie.
Przestrzeń, zamknięta w drewnianych ramach, każdego lata oraz w jesienno-zimowe weekendy pulsuje i tętni życiem. Wówczas zjeżdżają tam gospodarze, którzy z utęsknieniem wyczekują dni, kiedy będą mogli zaszyć się w swojej twierdzy. Dolina Łosi, w której zdecydowali się pobudować, to miejsce szczególne. Zaliczana do najpiękniejszych rejonów na Kaszubach, jest równocześnie jednym z nielicznych obszarów w Europie, gdzie oko w oko można napotkać te chronione zwierzęta.
Zaklęte w ciszy
Właściciele domu na co dzień mieszkają w pobliskim Somoninie. Jednak od dawna już marzyli o miejscu, w którym z dala od zgiełku codziennego dnia, wraz z dziećmi, będą mogli spędzać wolne chwile. I o każdej porze cieszyć oczy pięknem otaczającej ich przyrody. Okolica Ostrzyc była idealna. Cisza, spokój i mnóstwo zieleni. Do tego malownicze ukształtowanie terenu i skrząca się w słońcu tafla niewielkiego stawu. A w samym centrum dom. Drewniany budynek o powierzchni niewiele ponad 140 m².
– Zawsze marzyliśmy o domu z drewna, w którym cała rodzina mogłaby razem spędzać czas. Nie jest to wprawdzie dom całoroczny, bo przyjeżdżamy tu tylko podczas wakacji i w weekendy, ale z powodzeniem mógłby pełnić taką rolę – wyjawia pan Maciej, właściciel. – Natomiast nie zmienia to faktu, że gdybym budował dom całoroczny, w którym miałbym mieszkać na stałe, to z całą pewnością również byłby drewniany.
I rzeczywiście. Technologia, w jakiej postawiono budynek oraz system izolacji i ociepleń sprawiają, że jego wnętrze mogłoby posłużyć za schronienie nawet w czasie najbardziej srogiej zimy.
Dodaj komentarz